Ktoś kto tak twierdzi wykazuje się niekompetencją i brakiem znajomości podstawowych zasad konstrukcji i centrowania soczewek. Soczewki (wszystkie) projektowane są przy założeniu, że środki krzywizn pierwszej i drugiej powierzchni oraz środek obrotu oka i oś widzenia są w jednej linii. Takie same warunki muszą być zapewnione przy centrowaniu wszystkich soczewek, bez względu na ich konstrukcję. A to jest możliwe gdy uwzględnia się pomiar wysokości i kąty pochylenia i wygięcia oprawki. W przeciwnym razie charakterystyka soczewki (rozkład mocy i aberracji) są inne niż założył to projektant konstrukcji. Niestety, w niektórych podręcznikach dla optyków można znaleźć stwierdzenie, że nie specyfikuje się pionowego położenia środków optycznych dla małych mocy soczewek. Nie definiuje się jednak co to znaczy „małej mocy”. Gdzie jest granica? Z pewnością soczewka o mocy na poziomie +6,00 dptr. nie będzie soczewką o małej mocy. Moim zdaniem jest to nieprawidłowe. Dla małych mocy zmiany aberracji, zmiany charakterystyki soczewki, będą niewielkie, ale będą i w przypadku człowieka nie można powiedzieć, że nigdy nie spowodują dyskomfortu u konkretnego użytkownika. Nie ma żadnego powodu, aby zrezygnować z prostego pomiaru pionowego położenia źrenic, świadomie wprowadzać błąd i z góry godzić się na to, że soczewka będzie miała inną, nieznacznie, ale jednak gorszą charakterystykę. W przypadku soczewek o mocy 6.00 dptr na pewno konieczne jest uwzględnienie pionowego położenia źrenic (bez względu na rodzaj konstrukcji) oraz kąta pochylenia oprawki. Może się okazać, że trzeba wybrać inną oprawkę, aby uniknąć zbyt dużych efektów pryzmatycznych, powodujących zaburzenia w widzeniu, np. wrażenie „idę pod górę”, gdy faktycznie idę po poziomej powierzchni, itp. Zbyt duże działania pryzmatyczne objawiają się w różny sposób, np. bólem oczu, uczuciem ich zmęczenia, chwilowym zamazywaniem się obrazu i in. Próg wrażliwości na to niekorzystne działanie pryzmatyczne jest oczywiście osobniczo różny.Gdy zapytałam o pomiar wysokości optycznej powiedzieli mi, że w soczewkach sferycznych nie ma to znaczenia, gdyż widzi się całą soczewką
Nie zdziwiłbym się, gdyby każdy pomiar okazał się inny. Dlatego wszystko, od badania po dopasowanie gotowych okularów, trzeba zrobić w jednym zakładzie. Jeżeli robi wszystko dobrze, to nie będzie problemów, a jak nie, to będzie miał okazję nauczyć się na własnych błędach, motywowany dodatkowo rosnącymi kosztami.Najchętniej poszłabym do kilku optyków i poprosiła o zmierzenie rozstawu źrenic
Niektórzy mówią, że twarz sprzedawcy przyjmuje wyraz twarzy nieskażonej wiedzą. Klient najczęściej ma do czynienia ze sprzedawcą, a nie optykiem czy optometrystą. Sprzedawca ma opanowany, lepiej lub gorzej, pewien zasób wiedzy czysto marketingowej i pytania czy dociekania wykraczające poza ten zakres powodują utratę pewności siebie, zagubienie, wynikające z braku rzeczywistej wiedzy. Nikt tego nie lubi i być może stąd to wrażenie niechęci u sprzedawcy i - moim zdaniem - dotyczy to sprzedawców wszystkich branż, nie tylko optycznej.Mam wrażenie, że jak zapytam o coś więcej albo coś więcej wiem to niechętnie na mnie patrzą – tak jakbym wkraczała w kompetencje optyków.
Nie wszystko co się świeci jest złotem. Pewnie robią w miarę dobrze ( a może wcale nie robią tylko zlecają montaż firmie zewnętrznej, co ostatnio jest dość często stosowane) plus trochę szczęścia i udaje się uniknąć poważniejszych wpadek, więc opinia ogólnie jest dobra. To nie zmienia faktu, że pojęcia o zasadach centrowania nie mają. Przydałoby się jakieś szkolenie.……czy jak robią szkła sferyczne to dokonują pomiaru wysokości optycznej, kąta nachylenia oprawki. Powiedziała, że nie. Ludzie co jest? przecież te salony wyglądają profesjonalnie i mają dobre opinie.
Podobnie jak wyżej, to oznacza, że nie wiedzą jak działa układ optyczny soczewka korekcyjna-oko. Mają szczęście, trafiają z ustawieniem w zakres tolerancji danego użytkownika i jakoś to się kręci. Układ wzrokowy ma osobniczo różną wrażliwość na działania pryzmatyczne, w tym te wynikające z niedokładności centrowania i czasem potrafi nawet w dość dużym zakresie zaadoptować się do nowych warunków (to znane „trzeba się przyzwyczaić”). Nie oznacza to jednak, że ta adaptacja do zmienionej równowagi układu wzrokowego jest dla niego korzystna. Toleruje ją, ale sprawność całego układu może być obniżona.Zapytałam jeszcze raz o te pomiary wysokości nachylenia oprawki i stwierdzono, że przy recepturowych szkłach tak robią przy magazynowych nie.
Nie zawsze jest możliwe uzyskanie takiej samej ostrości dla obu oczu i nie musi to być błąd. W tym przypadku dla oka prawego zastosowano niepełną korekcję, więc różnica ostrości może być uzasadniona. Trzeba poczekać jak będą docelowe soczewki.Niestety jest różnica w oku lewym i prawym.
Tak. To są właśnie efekty działania pryzmatycznego soczewek. Patrząc dołem soczewki osie widzenia są daleko od środków optycznych soczewek i działania pryzmatyczne są już dość duże., Stad te wygięcia schodów. Trzeba pochylić głowę na schodach, aby patrzeć przez obszar soczewek bliski środkom optycznym. To powinno zmniejszyć te efekty, a może nawet w ogóle nie będą zauważalne.jeżeli zerkam przez dolną krawędź to linie mi się zaokrąglają - czy to jest normalne?
Tutaj powodem jest potrzeba przywrócenia naturalnych warunków dla rogówki. Soczewki choćby najlepsze, o bardzo dużej przepuszczalności tlenu stwarzają jednak nowe warunki, z pewnością zmieniające metabolizm rogówki. Zakładając, że łzy to woda, a transport masy jest ekwimolarny, to w przypadku soczewek kontaktowych rogówka ma kontakt nie tyle z wodą, co z wodą sodową, w stopniu zależnym od mobilności soczewek. Dobrze jak oko sobie od tego odpocznie.W szkłach kontaktowych też jest całkiem inne widzenie a jednak zaleca się zdejmowanie szkieł i zakładanie okularów
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
1990-2024 • • • • OPTOMETRYSTA.pl • • • • { optyk optometrysta badanie wzroku Rybnik okulary gabinet }